wtorek, 13 stycznia 2015

Coś na obiad...

Dzisiaj po długiej przerwie związanej ze Świętami i chorowaniem Natalii wróciłyśmy na zajęcia terapii pedagogicznej. W drodze z ośrodka szybkie zakupy, odebranie Synka z przedszkola i szybki obiad.
Natchnienie spłynęło na mnie, gdy zobaczyłam wśród kupionych ziemniaków małe kartofelki, które wyglądały jak w sezonie.

                                                                          by Alex

WTORKOWY OBIAD

Składniki: 8 małych ziemniaków, kilka różyczek kalafiora, 2 ogórki kiszone, 2 łyżki pieczarek w ciemnym sosie chili, koperek, szczypiorek z cebulką, sól, pieprz, bułka tarta, curry, papryka słodka, pieprz ziołowy.

Ziemniaki ugotowałam do miękkości. Cebulkę ze szczypiorkiem podsmażyłam, następnie dodałam koperek, curry, pieprz ziołowy i podsmażyłam całość, aby smaki się połączyły. Kalafiora po ugotowaniu na pół twardo podsmażyłam z bułką tartą z dodatkiem curry i papryki słodkiej. Pieczarki miałam z dnia poprzedniego, a zrobiłam je w najprostszy sposób: pokroiłam w mniejsze kawałki wrzuciłam na olej i podlałam ciemnym sosem chili. Poddusiłam chwilę, aby część płynu odparowała.

Całość prezentowała się jak  na zdjęciu, a dzieci zapytały: a nie masz pogniecionych kartofli? Reszta została zmiażdżona.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz