Dzisiejszy świat i ludzie wiecznie gdzieś pędzą. Nie ma czasu na nic, nawet ja, która nie pracuję, co wiele osób mi wypomina w kontekście mojego gotowania czy pieczenia, w tygodniu czasem nie wiem w co ręce włożyć. Bo mimo, że nie pracuję zawodowo to mam na głowie dom, dwa psy, dwoje dzieci i wszystkie obowiązki z tym związane. Natalia jest skrajnym wcześniakiem wymaga wielu zajęć z rehabilitacją i terapią na specjalistycznym ośrodku włącznie. Poza tym w domu wiecznie coś ćwiczymy, Synuś mój, mały artysta poza przedszkolem ma zajęcia z ceramiki i plastyki. Do tego jakieś wizyty kontrolne i czas ucieka. Dlatego, gdy nadchodzi jakiekolwiek święto szczególnie kościelne robimy sobie odpoczynek i leniuchowanie. A wiecie dlaczego w kościelne święto, a nie państwowe? Bo jak jest kościele to na naszej wsi jest cicho jak makiem zasiał, ptaki i szum drzew jedynie słychać. A w państwowe to ludzie nadrabiają zaległości w porządkach przed domami.
Tak więc słonko świeciło, ptaszki śpiewały, a my postanowiliśmy zrobić grilla tak, żeby nie gotować w domu tylko na świeżym powietrzu. Tym razem postawiłam na pieczarki, cukinię i ser tofu.
by Alex
Na talerzu mamy:
- ROLADKI Z CUKINII- to plastry cukinii zamarynowane w sosie sojowym z czosnkiem, ser tofu, który jest w środku zawijasów zamarynowałam w ciemnym sosie chili, następnie zwinęłam razem i piekłam na foli aluminiowej na ruszcie
- GRILOWANY POMIDOR plaster pomidora posypany solą podpieczony na grillu na foli aluminiowej
- SEREK TOFU z robienia roladek został jeden kawałek zamarynowanego tofu został podpieczony na grillu
- MISZ MASZ WARZYWNY to nic innego jak mieszanka żółtej papryki, cukinii, pieczarek, cebuli i szczypiorku przyprawiona solą, pieprzem, ziołami prowansalskimi i podpieczona na grillu w foli aluminiowej
Niestety wszystko na foli pieczone, bo jak się okazało skończyły się tacki do pieczenia. Ale i tak wszystko wyszło pyszne i aromatyczne, a to najważniejsze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz