Z dziecięcych lat przed wegetariańskich pamiętam sernik na zimno robiony przez Mamę. Potem gdy byłam bardziej świadoma składników używanych do tego sernika kręciłam na niego nosem. Do momentu odkrycia agaru. Wtedy sernik powrócił, natomiast teraz zdobył szturmem nasze podniebienia w wersji wegańskiej.
by Alex
Tym razem zrobiłam coś na słodko.
"SERNIK" NA ZIMNO
Składniki spodu ciasta: 200 g. migdałów, pół szklanki namoczonych daktyli
Daktyle namoczyłam na 15 minut, odcedziłam i zmiksowałam. Migdały zmiksowałam na proszek dodałam do daktyli, wymieszałam. Wyłożyłam na tortownicę i dałam do lodówki. W tym czasie przygotowałam górę sernika.
Składniki ciasta: ok 600 g. tofu naturalnego, 500 ml mleka sojowego naturalnego, 200 g. cukru pudru, 1/2 szklanki soku z cytryny, 1,5 łyżki agaru, cukier waniliowy 200 g. borówek
Ser zmiksowałam na gładką masę dodałam sok z cytryny i odstawiłam na chwilę. Następnie dodałam lekko rozgniecione borówki (dwie łyżki borówek zostawiłam do udekorowania sernika). W garnku zagotowałam mleko, cukier, cukier waniliowy. Gdy mleko zaczęło wrzeć dodałam agar wymieszałam dokładnie i dodałam do serka tofu. Ponownie dokładnie wymieszałam i wylałam na spód z migdałów i daktyli. Udekorowałam borówkami i włożyłam do lodówki do stężenia. Zajęło to 2 godziny.
Sernik wyszedł delikatny i bardzo smaczny. Najlepsze jest to, że nie chciano mi uwierzyć w to, że to sernik z tofu. Polecam na podwieczorek przy kawie.
Bardzo ładnie wygląda ten kawałeczek :)
OdpowiedzUsuńczaję się już od dawna na taki tofurnik :) piękny
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do siebie!
Ślicznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńGdzie kupiłaś agar? :)
OdpowiedzUsuńOstatnio w Delikatesach Centrum, ale ogólnie kupuję na stoiskach ze zdrową żywnością.
OdpowiedzUsuńzrobilam wlasnie ciasto z Twojego przepisu i sie boje :D bo tofu mi sie nie rozmiksowalo calkiem na gladka mase nie mam pojecia dlaczego i mam nadzieje, ze dobrze wszystko zrobilam i bedzie smaczne, spod jedynie zrobilam z ciastek OREO :)
OdpowiedzUsuńZrobilam to ciasto wszystko tak jak w przepisie i nie wyszlo , nie wiem czemu. Ciasto jak kaszka dla dzieci w ogole nie stezalo , a stalo cala noc w lodowce. Musze wyrzucic bo sie nie da jesc, niestety :(
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro, u mnie zawsze wychodził robiłam go kilkanaście razy. Jedynie czasem wyszedł twardszy czasem miększy w zależności od tego jakiej firmy miałam agar. Może to jego wina?
OdpowiedzUsuńSpotkałam się ostatnio z agarem, który producent kazał dodać do zimnego mleka i gotować razem. Może o to chodziło?
OdpowiedzUsuń