Ostatnia sobota wakacji plany były wielkie, a skończyło się jak zwykle. Nikt nie przyjechał bo każdy miał coś innego do roboty i z planowanego grilla ze znajomymi nic nie wyszło. Postanowiliśmy zrobić sobie w gronie rodzinnym smażenie różnych pyszności, ale jakoś tak wyszło, że nie zrobiliśmy. Trzeba było to nadrobić wieczorkiem i przy okazji oglądania kabaretu posilić się frykasami.
by Alex
W roli przekąsek wystąpiły:
- papryka marynowana w oliwie, w occie balsamicznym z czosnkiem i bazylią
- pasta z bakłażana i papryki z dużą dozą papryki wędzonej
- sos czosnkowy z sera tofu
- zawijasy z ciasta francuskiego ze szpinakiem
- grzanki z czosnkiem
by Alex
A dzisiaj miał być wczorajszy zaległy grill i znowu nic z tego nie wyszło więc na kolację pojawiły się:
- marynowane pomidorki
- tzatziki z sera tofu
- reszta pasty z bakłażana i papryki
- papryka marynowana w oliwie
- pieczarki curry
- pieczona cukinia
Grilla nie było, ale smaki wyśmienite tak więc żalu nie ma jedynie niedosyt, że nie było więcej ludzi do tych smakołyków. Może następnym razem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz