niedziela, 26 czerwca 2016

śniadanko w Gąskach

Każdego roku gdy jadę na wakacje znajomi pytają o dwie rzeczy czy zabieram psy i czy będę sama gotować? I za każdym razem słyszą to samo tak będę gotować to nic trudnego i tak jadę z psami, to członkowie rodziny. A oto moje dzisiejsze śniadanie na dowód tego ze nie tak trudno i że czasu nie zajmuje wiele. Makaron z pomidorem, cebulką, pieczarkami i roszponką. Pachnie ponoć nawet w sąsiednim domku o czym sąsiad mnie poinformował,szkoda że smaku nie czuję bo mam infekcję i nie mam czucia ani głosu. Ale co tam słonko świeci a to najważniejsze.
                                                   By Alex

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz