Na dworze żar się leje z nieba. Nawet o jedzeniu człowiekowi się nie chce myśleć. Ale co zrobić czasem zjeść coś trzeba. Ja dzisiaj w ramach kolacji postawiłam na kolorową sałatkę z udziałem żółtych pomidorków z moich krzaczków na balkonie. Wyglądało to tak:
by Alex
Sałatka powstała z kilku liści sałaty, 1/2 kostki tofu naturalnego zamarynowanego w ciemnym sosie chili podobnie jak jedna pieczarka, całości dopełnił jeden pomidor czerwony i 6 koktajlowych żółtych. Sałatka doprawiona lekko solą, pieprzem i popryskana oliwą z oliwek. Kilka chwil i pyszna kolacja na stole.
A oto moje trzy krzaczki, z których pochodziły żółte pomidorki.
by Alex
by Alex
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz