niedziela, 19 lipca 2015

Bób mój kochany....

Mam  ostatnimi czasy bzika  na punkcie bobu. Od powrotu z wakacji nad polskim morzem żywię się głównie bobem, arbuzem i pomidorami, wpadnie oczywiście kilka innych składników, ale te wymienione są na talerzu każdego dnia.
Zaczęłam wcinanie bobu oczywiście od jego najprostszej postaci czyli ugotowany, posolony na  bieżąco pozbawiany skórki, wcinany ze smakiem. Kolejną wersją była wersja bogatsza, która bardzo przypadła mi do gustu. Bób z cebulką i tartą bułką.

                                                               by Alex

Cebulkę podsmażyłam na oleju dodałam bób, paprykę wędzoną, sól, pieprz i curry, następnie gdy smaki się połączyły i bób nabrał ciepła dodałam trochę bułki tartej. Całość była bardzo smakowita, znikła z talerza w tempie przyśpieszonym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz