niedziela, 22 lipca 2018

Gąski, Karma Bus, pyszne jedzenie i impiracje

W tym roku spotkała mnie rzecz niesłychana podczas wakacji w Gąskach. Nasza miejscówka jest magiczna jest tam pięknie, pełno zieleni, drzew, spokoju, ptaki śpiewają jak oszalałe. Czuję się tam spokojna i zrelaksowana. W tym roku spotkało mnie ogromne zdziwienie, wracałam ze spaceru z psiakami i patrze a tu stoi food truck. Pisze na nim Karma Bus. Okazało się że właścicielka przyjechała, aby podkarmić nasz ośrodek i nie tylko pysznym wegańskim i wegetariańskim jedzeniem. Ale to że serwowała jedzenie to jedno, ale magia którą tworzyła to było coś. Jedzenie pyszne, gotowane z pasją i sercem do tego. Piękna biżuteria, którą można było kupić i poczuć się choć trochę egzotycznie. Do tego Kasia właścicielka tak niesamowicie pozytywna osoba, kochająca życie i zwierzęta. Ciepła i słuchająca drugiej strony, do tego inspirująca niesamowicie. Zaraziłam się od niej kuchnią 5 przemian, zainspirowała mnie do eksperymentów. Podróżowała ze swoją cudowną sunią Sonią, której dała dom gdy ta potrzebowała swojego miejsca i ludzia do kochania. Obie ostoja spokoju super przeciwwaga do mojego szalonego i głośnego charakterku. Jeśli gdzieś na swoje drodze spotkacie Kasię z jej Karma Bus, w gonitwie dnia zatrzymajcie się, pozwólcie sobie na pyszności od Niej i chwilę relaksu. Polecam.

                                                                            by Alex

Sonia wspaniała Psinka.


                                                                  by Alex

Karma Bus jedzonko i uczta duchowa.

                                                                     by Alex

                                                                   by Alex
Orient Rulon.

                                                             by Alex

Kulki mocy, i burger buraczany.

                                                                         by Alex

                                                                      by Alex


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz