wtorek, 22 maja 2018

Jak ja kocham kalafiora!

Przyszedł maj i mam problem. Dotychczas było: kurcz co zjeść nic nie ma fajnego, a teraz mam problem - za dużo i wszystko bym chciała. Ostatnio jednak króluje kalafior. Kiedyś jadłam go ugotowanego z wody polanego bułką tartą, jednak po różnych eksperymentach doszłam do wniosku idealny to ten z pieca. Prosty i szybki w przygotowaniu, smaczny i pasujący do wszystkiego. Oto kilka moich propozycji;

Kalafior z tofu frytkami i dwoma sosikami. 

Tofu pokroiłam na plasterki posypałam przyprawą do grilla i upiekłam na złoto. Kalafior podzieliłam na różyczki i wymieszałam z olejem, solą, pieprzem i wędzoną papryką. Ziemniaki podzieliłam na ćwiartki i wymieszałam z olejem i przyprawą do ziemniaków. Kalafior i ziemniaki zapiekłam w piekarniku w temp. 180 stopni. Do tego sos czosnkowy i lutenica czli pasta z pomidorów i pieczonej papryki.

                                                                        by Alex

Kalafior z tofu i sosem czosnkowym 

Tofu wędzone pokrojone w kostkę wrzucone do mąki kukurydzianej i upieczone na patelni. Do tego sos czosnkowy.

                                                                     by Alex

Pieczony kalafior z hummusem i warzywami. 

Kalafiora wymieszałam z papryką wędzoną, solą, pieprzem i olejem następnie upiekłam w piekarniku.
Hummus zrobiłam najprościej jak mogłam ciecierzycę zmiksowałam z solą, czosnkiem, pieprzem, pastą tahini i zimną wodą. Posypałam pietruszką i wędzoną papryką. Do tego papryka, ogórek i pomidor.

                                                                   by Alex

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz