piątek, 27 listopada 2015

Marynowane tofu z sosem tatarskim...

Postanowiłam w ramach eksperymentu połączyć sos tatarski wegański z marynowanym w occie tofu efekt mnie niesamowicie zaskoczył. Dałam Mamie spróbować, a ona do mnie skąd masz śledzie przecież nie jesz ich ani nie umiesz zrobić. Jak powiedziałam, że to tofu stwierdziła, że to niesamowite, smak śledzi i nic więcej.

by Alex

                                                                       by Alex

Do tej sałatki użyłam tofu marynowanego z poprzedniego postu, a sos tatarski uprościłam do minimum czyli wymieszałam majonez wegański z mleka sojowego z musztardą, pieprzem, solą, marynowanymi pieczarkami, konserwowanymi ogórkami, cebulką i szczypiorkiem. Wszystko pokroiłam w drobną kostkę. Po wymieszaniu wyszła pyszna sałatka wg niektórych jak śledzie w sosie.

A gdy zostało się trochę tej pyszności ugotowałam w ramach obiadu kartofelki, podsmażyłam je lekko i podałam w towarzystwie wyżej wymienionej sałatki. Obiad pierwsza klasa jak dla mnie.

Tofu marynowane...

Mówią na to, że to śledzie bez śledzia, ja jednak wolę nazwę tofu marynowane. Spróbowałam zakochałam się i robię dość często ostatnimi czasy. Niesamowite jak niewiele trzeba, żeby tofu naturalne nabrało tak odmiennego smaku.

                                                                        by Alex

                                                                          by Alex

Wykonanie jest proste w garnuszku podgrzewam 2 szklanki wody z 1,5 łyżką soli, arkuszem nori i 4-5 łyżkami octu winnego. Następnie w słoiku układam posiekaną cebulę, kilka ziaren pieprzu, ziarenko jałowca i trzy ziarna ziela angielskiego. Na to pokrojone dowolnie tofu ok 1/2 kostki, ja kroję w kostkę, następnie znowu cebulę, 2 liście laurowe i tofu. Na koniec przykrywam całość cebulą i zalewam chłodną zalewą. Odstawiam na dwa, trzy dni do lodówki celem połączenia się smaków.

W kolejnym poście pokażę do czego tego tofu użyła,

piątek, 13 listopada 2015

Kluski śląskie drugie życie...

Moje Dzieci uwielbiają kluski śląskie dlatego robię je często i dużych ilościach. Czasem zostanie kilka z poprzedniego obiadu już ugotowanych zazwyczaj kroję je wtedy na paski i podsmażam na oliwie z cebulką, tak aby powstała chrupią skórka. Tym razem wpadłam na inny pomysł zrobiłam kluski z pomidorami.

                                                                   by Alex

Danie powstało szybko i w mega prosty sposób. Pomidory poddusiłam z cebulą i ze szczypiorkiem z dodatkiem ziół prowansalskich, soli i pieprzu na koniec wrzuciłam pokrojone kluski i dusiłam do momentu aż smaki się połączyły.

środa, 11 listopada 2015

Kluski śląskie z dodatkami...

Ktoś może powiedzieć znowu kluski. Nic na to nie poradzę, że je uwielbiam jak cała moja rodzinka. Ziemniaki raz są lepsze raz gorsze w smaku, a kluski zawsze smakują. Dzisiaj proponuję kolejną z odsłon obiadu z kluskami czyli kluski z sosem podobnym do pieczeniowego klopsiki sojowe z pieca i smażona kapusta czerwona. Kapusta na zdjęciu prezentuje się dość ciemno jest to spowodowane dodatkiem sosu sojowego ciemnego.

                                                                    by Alex

KLUSKI Z SOSEM

Kluski to ugotowane ziemniaki przeciśnięte przez praskę zmieszane z mąką kartoflaną (mąka stanowi 1/4 ilości ziemniaków), gotowane w wodzie do momentu wypłynięcia.

SOS PRAWIE PIECZENIOWY

Sos przygotowałam podsmażając dwie cebule z dwoma ząbkami czosnku na złoto, następnie dodałam 2 łyżki przecieru pomidorowego i dwie łyżki sosu pomidorowo paprykowego. Całość podsmażyłam, zalałam bulionem. Poddusiłam i lekko zaklepałam. Całość zmiksowałam dla bardziej aksamitnej konsystencji.

KAPUSTA CZERWONA

Poszatkowaną drobno kapustę wrzuciłam do garnka obsmażyłam z dodatkiem oliwy soli, pieprzu i sosu sojowego ciemnego. Co jakiś czas lekko podlewałam wodą, aby kapusta nieco zmiękła.

KLOPSIKI SOJOWE Z PIECA

Pół opakowania granulatu sojowego zalałam wrzątkiem, odstawiłam na 15 minut. Odcisnęłam z nadmiaru wody, dodałam startą drobno marchewkę, podsmażoną 1 cebulę i 1 ząbek czosnku, posiekany koperek. Doprawiłam solą, pieprzem, papryką wędzoną. Zagęściłam 1 łyżką siemienia lnianego i zmielonymi płatkami owsianymi. Uformowałam małe kulki i piekłam ok 30 minut w piekarniku w temperaturze 180 stopni.


wtorek, 10 listopada 2015

Fyrtki z pieca...

Co tu dużo pisać moja wersja fast food - frytki z batatów z sosem czosnkowym i z sosem paprykowo pomidorowym.

                                                                     by Alex

Frytki to bataty pokrojone w paski, posypane wędzoną papryką, solą i obtoczone w sosie sojowym i oleju. Następnie posypane mąką kukurydzianą i zapieczone w temp. 200 stopni w piekarniku przez ok. 25 minut.

Sos czosnkowy to jogurt naturalny sojowy z dodatkiem soli, pieprzu i świeżo wyciśniętego czosnku.

Sos paprykowo pomidorowy to papryka upieczona w piecu razem z pomidorami, następnie całość zmiksowana i doprawiona sosem sojowym, pieprzem, papryką wędzoną, ostrą papryką.

środa, 4 listopada 2015

A może obiad?

Ostatnimi czasy bardzo zasmakował mi sojowy jogurt naturalny. A w szczególności jego połączenie z innymi dodatkami. Dlatego postanowiłam przygotować do obiadu w ramach sałatki  - mizerię. Pachniało pięknie, smakowało jeszcze lepiej.

                                                                             by Alex

MIZERIA to oczywiście ogórek poszatkowany w cienkie plasterki z dodatkiem soli, pieprzu, koperku i sojowego jogurtu.

W ramach kotleta wystąpił ser sojowy marynowany w sosie teriyaki, opanierowany w mące kukurydzianej, smażony na złoto na patelni.

I do tego ziemniaczki posypane pachnącym koperkiem. Wspaniały obiad przypominający lato, za którym tęsknię.

Był sobie obiad...

Ostatnimi czasy często na moim stole pojawiają się kluski śląskie bowiem moje Dzieci za nimi przepadają. Tym razem pojawiły się kluski w towarzystwie pieczarkowego sosu z pieczenią sojową i kwaśnymi buraczkami  Połączenie smaków idealne, taka moja kolejna wersja wegańskiego obiadku.

                                                              by Alex

KLUSKI ŚLĄSKIE - to ziemniaki ugotowane, przeciśnięte przez praskę z dodatkiem mąki kartoflanej. Mąka ma stanowić ok. 1/4 całości ziemniaków.

BURACZKI to ugotowane buraczki, starte na grubej tarce, doprawione solą, pieprzem i octem winnym.

SOS z pieczenią to sos przygotowany z pieczarek mocno podpieczonych z cebulką, zalanych następnie bulionem i zaklepanych mąką kukurydzianą, z dodatkiem soli, pieprzu, sosu sojowego i koperku. A pieczeń to kotlety sojowe ugotowane odciśnięte z nadmiaru wody następnie zamarynowane w sosie sojowym, papryce wędzonej, soli i pieprzu, potem podsmażone na patelni i wrzucone do sosu.

Pyszny obiad gotowy. Polecam!